Wiele kontrowersji wzbudził fakt, iż sprzedaż Metro Exodus na Steam została wstrzymana. Echa decyzji wydawcy wciąż nie milkną.
Metro Exodus to obecnie jedna z najgoręcej wyczekiwanych gier. Rzut oka na sondę zamieszczoną pod zestawieniem Premiery gier - luty 2019 pozwala stwierdzić, że również wśród Was nie brakuje zainteresowanych tym tytułem. Problem w tym, że w ostatnich dniach atmosfera wokół niego nieco się pogorszyła, a najnowsze doniesienia mogą niepokoić preferujących zabawę na PC.
Wiele kontrowersji wzbudził fakt, iż sprzedaż Metro Exodus na Steam została wstrzymana. Zainteresowani wersją na PC będą musieli skorzystać z Epic Games Store, którego właściciele zdają się mieć coraz większe ambicje. Zyskanie wyłączności (rocznej) na Metro Exodus nie spodobało się jednak wielu graczom, krytycznie odniósł się do tego również Dmitrij Głuchowski. Wedle rosyjskiego pisarza i twórcy uniwersum Metro, tego typu działanie wydawcy może przynieść ogromne straty. Jak skomentował, jest to „zabijanie marki”.
Nie to jest jednak w całej historii najbardziej niepokojące. Na forum gameru, jeden z programistów 4A Games dał do zrozumienia, iż Metro Exodus może być ostatnią odsłoną serii na PC. Czarny dla wielu scenariusz miałby się ziścić w momencie kiepskiej sprzedaży gry na omawianej platformie.
Nie jest to oczywiście nic pewnego, nie możemy mówić o oficjalnym stanowisku producenta czy wydawcy. Pojawiają się jednak głosy, iż Metro Exodus w wersji na PC będzie bojkotowane. Pytanie, na jaką skalę? Przeszkadza Wam brak gry na Steam?
AKTUALIZACJA, 04.02.2019
Sprawia odbiła się na tyle szerokich echem, że skomentowała ją firma Koch Media (mająca pod sobą Deep Silver). Nie odcina się od niezadowolenia części graczy. Prosi jedynie, aby ewentualną krytykę kierować pod adresem wydawcy, a nie twórców gry.
„Decyzja o przeniesieniu Metro Exodus ze Steam do Epic Game Store została podjęta przez Koch Media / Deep Silver. Ostatnie komentarze członka zespołu deweloperskiego 4A Games nie odzwierciedlają stanowisk Deep Silver czy 4A Games na temat przyszłości marki. Odzwierciedlają odczucia zranionego i rozczarowanego pracownika, który do tej pory spotykał się jedynie z pozytywnymi opiniami na temat swojej pracy, co zmieniło się z powodu decyzji biznesowej, nad którą nie miał kontroli. Zwracamy się z uprzejmą prośbą, aby wszelkie opinie dotyczące tej decyzji były skierowane do Koch Media / Deep Silver, a nie do programistów 4A Games.”
Źródło: reddit, gameru, dsogaming
Komentarze
87Moim zdaniem głupie zachowanie jest po obu stronach barykady,kolejna bezsensowna koperkowa afera.Widać jak bardzo ludzie się nudzą.
Po pierwsze, wiele osób kupiło preordera na Steam, chociaż dostaną dostęp do gry, to jednak było to zagranie nie fair. Widziałem już wiele gier, które na jednej platformie były aktualizowane regularnie, a na innej gra była bez aktualizacji od dwóch lat. Oczywiście, myślę, że w przypadku tego typu gry, twórcy raczej wywiążą się ze swoich deklaracji ale jednak wprowadza to pewien niesmak. Jeżeli już mieliby ominąć Steam, to powinno to zrobić od początku, zanim rozpoczęli sprzedaż na Steamie.
Samo działanie Epic, pomijam - wszakże każdy ciągnie rzepkę w swoją stronę, to jednak do samej firmy EPIC nie mam zaufania. Ich decyzje, ostatni brak konsekwencji, kulejącą support, którego praktycznie nie ma. Sam sklep chyba nawet bez regionalnych cen, a także samo podejście do klienta na zasadzie "żryj, a jak ci się nie smakuje to wyp*, podejście w stylu cały świat, jest zły tylko nie my" - to z pewnością nie zachęci ludzi do ich usług,
Wracając jednak do samej gry. Polityka DeepSilver i wymuszanie na graczach odpowiedniego zachowania może im się odbić czkawką. W końcu tutaj powinien liczyć się komfort gracza, a nie wydawcy. To wydawcy dwoją się i troją aby więcej osób kupiło ich grę. Co robi DS? Kupujecie na Epic Store albo nie zagracie, to nic, że wiele osób nie ludzi korzystać z wielu usług, woli mieć jedną jak Steam. Dodatkowo wrzucili do gry najnowsze DRM Denuvo - myśląc, że zatrzymają piractwo. Sęk w tym, że DRM jedynie uprzykrza życie osobom, które za grę zapłaciły. Piraci i tak dostaną za darmo - pod warunkiem, że w ogóle zechcą. W dodatku ostatnio właśnie złamano wspomniane Denuvo w najnowszej wersji, a więc tej samej z której ma korzystać Metro. Myślę więc, że tego typu straszenie "jak nie kupicie gry, to więcej na PC kolejnych części nie będzie" wywoła przeciwny efekt. Ludzie gry nie kupią, zbojkotują ją. Spora część pobierze pirata, inni poczekają rok, aż trafi na Steam i kupią podczas wyprzedaży -75%. A DeepSilver dostanie czkawki...
"I zawsze w 60 fpsach" :)
2. ostrzegaj przed konsekwencjami niskiej sprzedaży
Firma ostrzega przed efektem, który sama wywołała?
Dla mnie mogą nawet premierę tej części wstrzymać taka prawda.
Dodam że ja nie z tych co przeszkadza im że gry na steam nie ma akurat w tej kwesti też mi obojętne gdzie kupię i nie mam z tym problemu czy jest to steam czy inny sklepik.
Jak ludzie się nudzą a szczególnie młodzi ludzie to zawsze wywołają jakąś burdę żeby tylko coś się działo inaczej tej sytuacji nie można nazwać tylko zwykłą awanturą i koperkową aferą.Dla mnie bezsens po całości.
Tego już się nie da zatrzymać teraz muszą się znudzić tą całą "demonstracją" żeby to przeminęło z wiatrem.
STEAM kreuje się teraz na takiego obrońcę wyboru konsumentów. A niestety prawda jest taka, że wszystkie głośniejsze produkcje mu odpływają. Producenci co większe tytuły wydają tylko na swoich platformach, a VALVE tylko na to patrzy. Udało im się zmonopolizować rynek i myśleli, że tak będzie zawsze.
Ja popieram działania 4A Games. Może to będzie moment gdy VALVE w końcu zostanie zmuszone do refleksji nad swoim postępowaniem.
Zwłaszcza, że wiele produkcji zaczyna być sprzedawane bezpośrednio od producenta. Przykłady: one hour one life, game dev tycoon. Może i to niewielkie produkcje, ale trafiły na STEAM z opóźnieniem - tak jak planuje Metro.
Skoro developer nie widzi problemu w tak długim oczekiwaniu, to ja też go nie widzę. Jeśli gracze mają czekać na grę rok, to niech developer rok czeka na kasę. Proste.
2. Uzależnij powstanie kolejnych części na PC od sprzedaży tego tytułu
Nie mam pojęcia jak to skomentować, przecież to jawny strzał w stopę i świadoma utrata niemałych zysków. Mnie osobiście o wiele wygodniej jest mieć wszystkie gry w jednym miejscu i jeśli tylko jest możliwość to kupuję na steam. Mam też trochę tytułów na origin i uplay ale zauważyłem że prawie wcale ich nie odpalam bo po prostu o nich zapominam. Nie jestem zwolennikiem monopolu ale w kwestii launcherów to im mniej tym lepiej.
Steam żeruje na producentach wykorzystując naiwność graczy.
Sprzedaz na PC moze byc przez to marginalna (chocmysle ze wiecej hejtu dla hejtu niz faktycznego problemu wynikajacego z ekskluzywnej platformy).
To co teraz czas na GROŹBY?
Wy chyba nie zdajecie sobie sprawy z powagi wypowiedzi tego gościa... ZAGROZIŁ ,że jak gra się słabo sprzeda na PC to kolejna część się nie pojawi na tej platformie.
Teraz będą twórcy GROZIĆ poszczególnym platformą? Zabawa w terrorystę i żądanie odpowiedniej ilości sprzedanych szt. inaczej was olejemy i pójdziemy na inny rynek.
4A Games niech lepiej wyda jakieś oświadczenie, zacznie brać lekcje PRu.
Firma straciła w oczach już dawno za sprzedawanie poziomu trudności za 5$, skopane remastery gier które miały te same problemy co oryginały, skopane wydania na PC.
Do usunięcia
Kupuję na takiej gdzie jest taniej ten sam tytuł
a Steam niech wpierw dokończy Epizod 3 do HL2 a potem to może roszczenia składać ...
Half-Life 2.
Nie mam poparcia w żadnych liczbach, ale jest to niewątpliwie gra, która w dużym stopniu przyczyniła się do popularyzacji Steama.
PS. to oczywiście odpowiedź do xbk123, ale benchmark postanowił mnie wylogować w trakcie dodawania komentarza ;)
Przykład z przed miesiąca:
Mam Origin Access, pograłem sobie w BF V przed krótko przed i po premierze kończąc to co mnie interesowało - misje fabularne. Jak większość pewnie wie - ostatnia misja wyszła miesiąc po premierze. Wtedy ją ściągnąłem ale nie miałem czasu skończyć.
W styczniu w końcu miałem trochę czasu żeby pograć - odpalam Origina a ten pobiera 20GB patcha do BF V. Z kilku godzin które miałem pograłem może 40 minut, resztę zajęła aktualizacja. Kilka dni później chcę kontynuować misję - Odpalam Origina i kolejne kilkanaście GB do pobrania. Znowu wiele nie pograłem...
I to nie jedyna taka sytuacja - to samo z Uplay, to samo na Steam. Teraz każda gra krótko po premierze dostaje spore patche więc musiałbym mieć jednak odpalone wszystkie launchery tak czy siak.